O mnie

Czyli kontekst. Skąd się wzięłam, co robię i dlaczego.

O ptakach piszę w internecie od dawna, przez lata robiłam to w różnych miejscach. Myślę, że powodem, dla którego tak się działo, była nie tylko trwająca już od wczesnego dzieciństwa wielka pasja, ale także fakt, że nie miałam z kim tej pasji dzielić. Internet jednak otworzył przede mną nowe możliwości. Mogłam wrócić ze wspaniałego terenu, ubrać w słowa wszelkie wrażenia i emocje, jakich tam doświadczyłam, a następnie puścić swój tekst w świat, licząc na to, że zostanie zauważony. Czynię tak zresztą, jak można się domyślić, po dziś dzień. Pisząc, utrwalam też swoje wspomnienia, a to robić warto - bowiem czytanie własnego wpisu na temat jakiejś dawnej ptasiej wycieczki jest przeżyciem naprawdę wyjątkowym, ponownie otwiera oczy na minione wydarzenia, na szczegóły zachowania ptaków, które się wtedy dostrzegło; uczy i bawi zarazem. Ponadto ćwiczę się poprzez prowadzenie tego bloga w pisarstwie, starając się wypracować teksty ładne - czy to prozą, czy to wierszem. Mam nadzieję, że pokazując w słowach świat przyrody takim, jakim go widzę, uwrażliwię potencjalnego odbiorcę na jego piękno oraz na potrzebę ochrony. Kto chciałby stracić tak różnorodny świat?

Mam: na imię Patrycja, 19 lat, a za 5 lat będę się mogła oficjalnie nazwać biolożką (jeżeli wszystko dobrze pójdzie). Za ptakami chodzę, odkąd pamiętam - w Polsce udało mi się spotkać 223 gatunki tych zwierząt. Do tej pory odwiedziłam w związku z ich obserwacją wiele niezapomnianych miejsc - głównie Kampinoski Park Narodowy, różne lokalizacje w okolicach Warszawy z Wisłą włącznie, niektóre tereny w Łódzkiem (Złaków Kościelny!), ale także Podlasie oraz Bałtyk. Z każdym z tych miejsc wiąże się tyle historii, że nie będę nawet próbować streszczać. Na co dzień mieszkam niemal w Puszczy Kampinoskiej razem z psem oraz ptakami (papużkami falistymi, zeberkami, kanarkami). Nimi także zajmuję się od wczesnego dzieciństwa, choć wtedy ich zakup zdecydowanie nie był przemyślaną decyzją. Najważniejszą rzeczą, jaką do tej pory wyniosłam z mojej ptasiej "hodowli", jest przekonanie, że to zwierzęta niebywale wymagające i niebywale niezrozumiane, a ich życie w niewoli zazwyczaj nie ma nic wspólnego z dobrostanem, wręcz przeciwnie (wystarczy wspomnieć o tych szeregach kanarków w trzydziestocentymetrowych klatkach albo o samotnych papużkach tulących się do człowieka...). Zatem także na temat ptaków trzymanych w domu mogę porozmawiać, zawsze z dużą dawką krytycyzmu (w tym samokrytycyzmu). 

Oprócz ptaków lubię przyrodę, szczególnie polską, taplanie się w bagnach, dłuuugie wyprawy po dzikich miejscach i nie tylko, fotografię (choć ciągle jestem początkująca), dobrą lekturę. I pieski, ale nie te, które biegają luzem. Ze względu na niektóre zamieszczane tu teksty istotne jest, by zaznaczyć, że jestem pierwszą największą miłośniczką mgieł. 

Prowadzę instagrama i tam jestem aktywna częściej, bo krótsze teksty, które do niego pasują, wymagają znacznie mniej pracy. https://www.instagram.com/caelum_boreale_/  W przyszłości może będzie też strona na facebooku.  

Zapraszam do czytania moich wpisów, do zadawania pytań, jeżeli takie będą, do wymiany doświadczeń. Poniżej krajobraz z polskiego wybrzeża. Gdzieś tam, za tymi wydmami, stoją szeregi rybitw czubatych, a między nimi biegają szlamniki...


2 komentarze:

  1. Ooo ptasiarz, pjona! Z chęcią poznałabym Ciebie bliżej, wydajesz się bardzo sympatyczną osobą. No i masz pasje, a niewiele młodych osób w tych czasach je ma. Fajnie, rób to co kochasz :)

    OdpowiedzUsuń